W takt słów modlitwy „Ojcze nasz”
odbywa się inicjacja nastoletniego Ralpha. Ojciec, Keller Dover, pozwala synowi ustrzelić swoją pierwszą zdobycz podczas
polowania. Nieoczywisty, ustanowiony w symboliczny sposób podział na zwierzynę
i myśliwego będzie ulegał w Labiryncie Denisa
Villeneuve wielokrotnym roszadom. Roszady te zostają zasygnalizowane już w
drugiej scenie filmu. Punkt widzenia Kellera i jego syna, obserwujących drogę
zza przedniej szyby pickupa (na kipie samochodu leży upolowana łania), zostaje
bez uprzedzenia (brak objaśniającego ujęcia ustanawiającego) zmieniony na punkt
widzenia kierowcy kampera, Alexa Jonesa. Alex okaże się pierwszym podejrzanym o
porwanie sześcioletniej córki Kellera i jej przyjaciółki.
Niemal każdy z bohaterów Labiryntu hołduje nieświadomie sprzecznym
wartościom, operuje jednocześnie kilkoma różnymi systemami światopoglądowymi. Ów
wewnętrzny konflikt zazwyczaj nie przeszkadza w codziennej egzystencji. Kiedy
jednak postacie muszą poradzić sobie z sytuacją graniczną, jaką jest porwanie
małych Anny i Joy, okazuje się, że pozorna spójność wyznawanych wartości
prowadzi do zagubienia, bądź wynaturzenia. Naczelnym symbolem w tej
perspektywie staje się labirynt. A konkretniej angielski
termin maze, który jest synonimiczny
do labirynth, ale silniej wskazuje na
potrzebę poszukiwania wyjścia z plątaniny korytarzy (niezależnie czy mowa tutaj
o korytarzach rzeczywistych, czy mentalnych).
Na najbardziej podstawowym poziomie
labirynt funkcjonuje w filmie jako konkretny symbol (obecny na wisiorku męża
Holly Jones), jako zagadka do rozwiązania oraz jako sposób działania Holly
Jones i jej męża. Katolickiej parze, zaangażowanej w głoszenie słowa bożego umiera
syn. Trauma z tym związana popycha ich w kierunku okultyzmu. Oboje nie tracą
wiary, przeciwnie, wojują z Bogiem, mszczą się na nim za doznaną stratę. Skoro zostało
im zabrane dziecko, to oni także będą zabierać dzieci innym. Będą je zabijać,
ale przede wszystkim będą zabijać ich dusze.
Metodą
małżeństwa Jonesów jest labirynt. Zamknięcie uprowadzonych w niekończącym się
ciągu mentalnych korytarzy. Antagoniści osiągają swoje cele, dzięki odurzaniu
porwanych mieszanką LSD i ketaminy, a także poprzez sadystyczne nakazy poszukiwania
wyjścia z kolejnych labiryntowych łamigłówek. Rozwiązanie wszystkich zadanych
zagadek, z których ostatnia jest nierozwiązywalna, miałoby skutkować wypuszczeniem
dziecka do domu. Obietnica z czasem staje się obsesją, zaś rzeczywiste
labirynty przenikają do procesów myślowych i dominują w schematach działań.
Mieszanka LSD z ketaminą sprawia dodatkowo, że ciało i duch zaczynają się od
siebie odseparowywać. Człowiek widzi jako labirynt nie tylko umysł, ale również
ciało, aż wreszcie dokonuje się w nim pełna depersonalizacja. Ofiara przebywa w
sobie jako w nierozwiązywalnej zagadce, co ostatecznie prowadzi do otępienia,
przemiany w organizm realizujący jedynie podstawowe funkcje życiowe.
Cały
proces i jego symboliczne przedstawienie poprzez labirynt zostaje wyraźnie zobrazowane
dzięki kilku postaciom. Pierwszymi z nich są porwane dziewczynki.
Anna
i Joy, kiedy odnajdują się po ponad tygodniu przebywania u Holly Jones,
sprawiają wrażenie skonfudowanych, nieco odseparowanych od rzeczywistości, ale
wciąż najprawdopodobniej niezdominowanych myśleniem za pomocą figury labiryntu.
Nie możemy jednak w pełni przewidzieć jakie piętno odcisnęły na nich tygodniowe
tortury psychiczne.
Postać
Boba Taylora, kolejnego podejrzanego o porwanie dziewczynek (ponownie pokazana
droga od kata do ofiary), okazuje się uprowadzonym przed laty dzieckiem,
któremu udało się uciec od małżeństwa Jonesów. Trzy tygodnie znęcania się nad
chłopcem trwale odbiło się na jego psychice. Taylor kompulsywnie szuka wyjścia
z labiryntu, będącego stanem umysłu. W tym celu próbuje wcielić się w swoich oprawców.
Hoduje węże (symbol labiryntu o zmiennej, ruchomej strukturze), kradnie ubrania
uprowadzonych dzieci, smaruje je świńską krwią, grzebie w ogródku manekiny,
dokonując w ten sposób na ofiarach symbolicznego mordu, a przede wszystkim
maniakalnie rysuje labirynty. Odtwarza m.in. wzór labiryntu z wisiorka męża
pani Jones. Wprowadza jednak do szkicu jedną zasadniczą różnicę – dodaje w nim punkty, za pomocą których można wydostać się z
przedstawionych korytarzy.
Stan, w którym tkwi Bob Taylor jest specyficznym momentem. Ciało nie oddzieliło się jeszcze w pełni od duszy, ale zarówno ciało jak i dusza wydają się więzieniem. Sugeruje to szkic sporządzony przez Taylora, szkic króliczka (pluszaka) z labiryntową plątaniną narządów wewnętrznych.
Ostatni
z etapów zniszczenia osobowości poprzez labirynt reprezentuje postać Alexa.
Chłopiec był pierwszą ofiarą małżeństwa Jonesów. Bohater zatrzymał się w
rozwoju na poziomie dziesięciolatka. Jego depersonalizacja i otępienie były do
tego stopnia pełne, że swoją oprawczynię zgadza się nazywać ciocią. Alex rozumie
ideę labiryntu, (to on zdradza Kellerowi Doverowi, że Anna znajduje się w
labiryncie), ale nie próbuje z niego uciec, nie wierzy w jakiekolwiek
wyzwolenie. Można uznać, że porwany od swojej matki dwadzieścia sześć lat
wcześniej, jest pierwszym doprowadzonym do końca eksperymentem małżeństwa Jonesów.
Reszta uprowadzonych dzieci została najprawdopodobniej zamordowana. Fakt, że informacja
ta nie została podana widzowi w sposób oczywisty sugeruje, że chodzi tutaj przede
wszystkim o mord mentalny.
Holly
Jones (początkowo sprawia wrażenie poszkodowanej, następnie zostaje zdemaskowana
i jawi się jako główna antagonistka) wyznaje, że porywała dzieci, żeby odbierać
ludziom wiarę i zamieniać ich w potwory. Doprowadzała więc rodziny ofiar do
sytuacji granicznej, której nie były w stanie sprostać. Tym samym labirynt tworzony
był nie tylko dla ofiar, ale również dla ich rodziców, rodzeństwa itp.
Jednocześnie dramatyczne zdarzenia, pozwalają unaocznić labiryntowość światopoglądów bohaterów, a co za tym idzie labiryntową strukturę aksjologiczną współczesnej Ameryki, a także świata. Keller Dover to chrześcijanin, myśliwy z przekonania. Kiedy tylko uzna kogoś za mniej wartościowego od siebie, z łatwością odbiera mu człowieczeństwo. Dzięki tej zasadzie daje sobie pozwolenie na torturowanie Alexa Jonesa, którego przetrzymuje w dawnym domu własnego ojca. To właśnie od ojca Dover nauczył się podstawowej zasady, którą kieruje się w życiu. Zasada ta brzmi: „Bądź zawsze przygotowany”. Myśl ta brzmi szczególnie schizofrenicznie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że przekazał ją ktoś, kto popełnił samobójstwo, a więc był nieprzygotowany do życia jako takiego. Mimo tego Dover stara się być zawsze i na wszystko przygotowany. To kolejny z paradoksów. Osoba głęboko wierząca nie próbuje zdawać się na łaskę boską, ani nawet nie ufa, że otrzyma od Boga pomoc. Keller zbiera zapasy w piwnicy w razie huraganu, powodzi, wszelkich kryzysów, a w domyśle, przygotowuje się na apokalipsę.
Jednocześnie dramatyczne zdarzenia, pozwalają unaocznić labiryntowość światopoglądów bohaterów, a co za tym idzie labiryntową strukturę aksjologiczną współczesnej Ameryki, a także świata. Keller Dover to chrześcijanin, myśliwy z przekonania. Kiedy tylko uzna kogoś za mniej wartościowego od siebie, z łatwością odbiera mu człowieczeństwo. Dzięki tej zasadzie daje sobie pozwolenie na torturowanie Alexa Jonesa, którego przetrzymuje w dawnym domu własnego ojca. To właśnie od ojca Dover nauczył się podstawowej zasady, którą kieruje się w życiu. Zasada ta brzmi: „Bądź zawsze przygotowany”. Myśl ta brzmi szczególnie schizofrenicznie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że przekazał ją ktoś, kto popełnił samobójstwo, a więc był nieprzygotowany do życia jako takiego. Mimo tego Dover stara się być zawsze i na wszystko przygotowany. To kolejny z paradoksów. Osoba głęboko wierząca nie próbuje zdawać się na łaskę boską, ani nawet nie ufa, że otrzyma od Boga pomoc. Keller zbiera zapasy w piwnicy w razie huraganu, powodzi, wszelkich kryzysów, a w domyśle, przygotowuje się na apokalipsę.
Przedziwne
konfiguracje etyczne tworzą moralny labirynt. Tym łatwiej sytuacja graniczna
wyzwala z Dovera ludzkiego potwora, próbującego za wszelką cenę udawać, że
wszystko w co wierzy jest integralnym i spójnym systemem. Bez słowa sprzeciwu
za Kellerem podąża jego żona (choć w samej akcji jest bierna, niedoinformowana, wykluczona z działań). Bezwolna, przez większość czasu odurzona lekami,
pozbawiona poczucia bezpieczeństwa, które do tej pory bezgranicznie zapewniał
jej mąż. Postać Dovera, niewątpliwie silnej osobowości, zastawia moralne
pułapki również na Franklina Bircha, ojca drugiej z dziewczynek, człowieka o
nieco bardziej koherentnym systemie aksjologicznym (możemy domniemywać, że jest
ateistą), ale podobnie bezwolnym w działaniu (a może nawet bardziej), jak żona Dovera. Birch zostaje
zmuszony do współudziału w zastraszaniu i torturowaniu Alexa Jonesa, chociaż
zupełnie nie odpowiada to jego metodom postępowania.
Podobne
cechy palimpsestowej osobowości przejawia również ksiądz, który zamordował męża
Holly Jones. Przyjęta poza poczciwego kaznodziei, łączy się z potrzebą
dokonania samosądu na mordercy dzieci.
Jedynymi
postaciami sytuującymi się poza labiryntem są nastoletni Ralph i Eliza.
Częściowo przyuczani do wejścia w zawiłe korytarze, potrafią jednak zachować potrzebny dystans i trzeźwy ogląd sytuacji.
Bohaterem
świadomym zawiłości własnych przekonań oraz przekonań wszystkich dookoła, jest
detektyw David Loki. Uczeń szkoły katolickiej (tatuaż w kształcie krzyża na
dłoni),
członek wolnomularstwa (pierścień z wolnomularskim symbolem) a także fascynat magii, okultyzmu (tatuaż ośmioramiennej gwiazdy na szyi) oraz horoskopów (znaki zodiaku wytatuowane na kłykciach prawej dłoni). Swoje poszukiwania właściwej ścieżki moralnej z pewnością okupił utratą pełnej równowagi psychicznej (kompulsywne mrugnięcia). Zainteresowanie horoskopami, a więc astrologią, czyni go niewątpliwie osobą kompetentną do poruszania się wewnątrz labiryntu. Pierwsze znane w historii kultury rysunki labiryntów były najprawdopodobniej mapami nieba, zaś znaki zodiaku od zawsze okazywały się jednymi ze wskazówek, które pozwalały człowiekowi poruszać się po owej mapie.
Można
odnieść wrażenie, że świadomość istnienia labiryntu (zarówno w głowie Lokiego,
jak i w świecie zewnętrznym) doprowadza Lokiego na skraj obłąkania. Jedynie
samodyscyplina pozwala mu nie stoczyć się w otchłań, nie zagubić się pośród mrocznych
korytarzy rzeczywistości. Podobnie samoświadomą postacią jest przecież Holly
Jones, która autorefleksję przypłaciła nieustannym szaleństwem fundamentalistycznej
wojny z Bogiem. Być może nie bez znaczenia jest tutaj nazwisko nadane postaci
przez twórców. Loki, to przecież germańskie bóstwo, które wciąż balansuje na
granicy obłędu. Ostatecznie okazuje się jednak niezwykle sprytne,
zmiennokształtne, przystosowujące się do różnorodnych warunków. To również Loki
jest jednym z tych, który rozpętuje Ragnarok, czyli mityczny koniec świata. Postać
detektywa może więc świadomie obserwować niemal apokaliptyczny obraz, w którym
każdy jest wyznawcą własnej, eklektycznej światopoglądowo sekty, niepozwalającej
pogodzić się ze sposobem myślenia jakiegokolwiek Innego.
Villeneuve
prezentuje w swoim filmie przerażającą wizję współczesnego świata jako
ogromnego koncentrycznego labiryntu. Nieuświadomione sprzeczności rządzą ludzkimi działaniami. Nie pozwalają pojąć samego siebie, a tym bardziej drugiej osoby, którą również targają wzajemnie wykluczające się siły. Oznacza to krążenie w kilku labiryntach na raz: własnym, rodzinnym, społecznym, etc. Wszystko tylko sprawia wrażenie normalnego.
Ludzie jedynie na pozór mogą się ze sobą komunikować, przyjaźnić, wspierać się.
Każdy zamknięty jest w osobistym więzieniu, o krok od szaleństwa. Szaleństwa, czekającego na przejęcie kontroli, gdy tylko przyjdzie odpowiednia chwila. Ci zaś,
którzy zauważyli strukturę organizacji świata, już są szaleni albo lada chwila
będą, a w najlepszym razie skończą z zaburzeniami psychicznymi, pozwalającymi
na umiarkowanie akceptowalne funkcjonowanie w społeczeństwie.
OGÓLNA OCENA FILMU: 8,5/10
OGÓLNA OCENA FILMU: 8,5/10
Wspaniała analiza, strasznie szanuję wysiłek i przenikliwość!
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że jeszcze wiele razy będę mógł zaproponować ciekawą analizę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa interpretacja, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zachęcam do dalszego zaglądania!
OdpowiedzUsuńGłęboka i niezwykle interesująca analiza, tylko tak dalej! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam do dalszej lektury!
UsuńGenialna interpretacja po jej przeczytaniu inaczej spojrzałam na film
OdpowiedzUsuńWreszcie jakaś świetna, wnikliwa, rozwiewająca wszelkie niejasności interpretacja ! Nie dawały mi spokoju niektóre szczegóły - teraz już wszystko wiem. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńWreszcie świetna, wnikliwa, analiza logicznie i klarownie wyjaśniająca wszelkie wątpliwości i niejasności. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń22 years old Project Manager Isahella Kleinfeld, hailing from North Vancouver enjoys watching movies like Bright Leaves and Foreign language learning. Took a trip to The Four Lifts on the Canal du Centre and drives a Ferrari 857 Sport. ten link
OdpowiedzUsuń